2 komentarze

  1. Skeptikos pisze:

    Szkoda, że pan Gadowski czerpie wiedzę na temat górnictwa od socjologa. Mam w rodzinie absolwentów AGH. Jeden z nich (po wydziale górnictwa, przepracował 30 lat w branży, głównie w lubelskiej Bogdance) mówi, że obecnie – poza Bogdanką, której najlepszych złóż nie możemy ruszyć, bo sięgają poza granice kraju – w naszych kopalniach węgiel wydobywany jest z bardzo głęboko położonych pokładów. Wydobycie go stamtąd generuje duże koszty. Nie jesteśmy w stanie konkurować cenowo z innymi krajami (np. Australią), która ma pokłady tuż pod powierzchnią ziemi. Niestety bardziej opłaca się import.
    Nie wiem w co gra obecna władza, ale wygląda to na zagrywkę marketingową.
    Z jednej strony odsłania brzydkie oblicze unii, która zmierza do uczynienia z nas „zielonej wyspy” przez wykończenie naszego górnictwa, po tym jak dobiła przemysł stoczniowy, z drugiej strony podpisuje wszystkie unijne nakazy i zakazy, pod pretekstem walki o fundusze KPO, z których opozycyjna propaganda zrobiła „świętego Graala” dobrobytu.
    Może te obostrzenia metalowe są rządowi na rękę: opłaca nam się zamknąć kopalnie, ale wizerunkowo (głosimy przecież „patriotyzm gospodarczy”) to zamykanie nam szkodzi, więc zwalmy wszystko na UE.

    Oczywiście to są tylko domysły. Ale warto o górnictwie porozmawiać z fachowawcami (inżynierami i ekonomistami, ale nie tymi od Excela, lecz znającymi się na przemyśle), bo politycy i fachowcy na ich usługach nas oszukują.
    Nie podważam tego, co o samym procesie zamykania i otwierania powiedział socjolog. Pytam o opłacalność.

  2. Skeptikos pisze:

    Oczywiście miało być „metanowe” nie ” metalowe”.
    Nie nadążam za autokorektą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *